Z aniołami świątecznymi koniec... na ten rok ;) przedstawiam ostatnie 4 sztuki w wersji z nóżkami ze sznurka. Trzy poszły w świat, a ten szaraczek został u mnie :) Mam wrażenie, że moje anioły ewoluują, za każdym razem coś zmieniam, dodaję, ulepszam. Ciekawe kiedy powstanie mój ideał, a może nigdy, bo przecież ideały nie istnieją ;)
Po Nowym Roku zabieram się za anioły z okazji chrztu i narodzin dziecka. Muszę też już coś wymyślić na Wielkanoc, może jakieś baranki.
piekne są masz racje one mają moc pozytywnej energii te co w świat idą ludziom radość i poczucie bezpieczeństwa dają;-)
OdpowiedzUsuńŚliczne :)
OdpowiedzUsuńCóruś aniołek nie jest szaraczkowy,
OdpowiedzUsuńbyłam, widziałam jest cudny
zdjęcie nie oddaje uroku, wyszło jakoś szaro
gwiazdeczka jest srebrna, jaśniuteńka, a nie prawie ciemny granat : ))
i to się nazywa realna ocena pracy córki;-))))))
Usuń"Ciekawe kiedy powstanie mój ideał, a może nigdy, bo przecież ideały nie istnieją ;)"
OdpowiedzUsuńTwój ideał istnieje :) to ja Twój kochany mąż
BUZIAKI
PS proszę jej nie wierzyć ... dzisiaj zrobiła kolejne aniołki
zgadza się Kochanie, ale o takich rzeczach głośno nie mówię, bo jeszcze spoczniesz na laurach ;)))
Usuń: ))))!!!!!!
OdpowiedzUsuńto czekam na nowe foteczki;-)
OdpowiedzUsuńŚliczne!
OdpowiedzUsuń