Dzieci zasnęły, a ja nareszcie miałam czas na wklejenie kilku zdjęć moich aniołków z masy solnej.
hmm... kilku? raczej kilkunastu :)
i jeszcze cztery
każdy aniołek jest inny. Cierpię niezmiernie, gdy mam powtórzyć jakiś wzór, przecież ja nie fabryka :)
Włosy mają zabójcze :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i witam na moim blogu.Trochę nad tymi włosami trzeba się pomęczyć :)
Usuń