No i się doczekałam. Kupione kiedyś krzesła do jadalni, ostatnio nie wyglądały za dobrze. Zmaltretowane białe pokrowce :) plama od kawy, sosu, markera, farbek itp..., czas było wymienić. Wynalazłam materiał na allegro, oczywiście (miał być) szary, ale okazało się, że wpada nieco w kawę z mlekiem. Na szczęście druga, czyli lewa strona była odpowiedniego koloru. Wynalazłam też taką jedną chętną do uszycia tych pokrowców ;) ... moją
mamę. Podejrzewam - jestem pewna, że nieźle się nad nimi namęczyła, są tak fajnie uszyte, że wcale nie widać, że to pokrowce, tylko jakby to były normalnie obite krzesła. Mamo bardzo, bardzo dziękujemy. A oto efekt ciężkiej pracy.
Oczywiście nie myślcie sobie, że na tym stole taki porządek jest codziennie ;)