wtorek, 12 marca 2013

Baletnica

Niedawno zostałam poproszona o zrobienie większej wersji mojego anioła baletnicy. Anioł trafił do Olimpii, która ćwiczy balet. Niestety są to ostatnie zdjęcia, na których anioł jest w całości :( Nie wytrzymał trudów podróży, aż do Tarnowskich Gór. Mama dziewczynki podjęła próbę posklejania go i taki poturbowany zawisł na ścianie. Żal mi go bardzo, bo troszkę się nad nim napracowałam.


14 komentarzy:

  1. Bardzo oryginalny, szkoda że się połamał bo jest piękny;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie dziwię się że Ci żal, bo mi by było nawet bardzo żal. Piękny anioł i na pewno bardzo pracochłonny, a pewnie i kawał swojego serca w niego włożyłaś!

    OdpowiedzUsuń
  3. śliczny bardzo, pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przepiękna baletnica - spódniczka mistrzostwo świata:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczna baletnica, włosy robisz przepiękne :)
    Szkoda że masa solna jest taka nietrwała.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Aniołka baletnicy jeszcze nie wiedziałam.
    Wspaniały pomysł, jest uroczy!

    OdpowiedzUsuń
  7. Aniol Baletnica wyszla ci znakomicie, naprawde szkoda ze sie polamal.Pozdrawiam Madziu!

    OdpowiedzUsuń
  8. Zdecydowanie szkoda takiej ślicznej baletnicy :(

    OdpowiedzUsuń
  9. Też miałam taką przygodę jak wysyłałam moje pierwsze anioły, zawinęłam je tylko w gazetę i pociętą wypełniłam paczkę licząc na to, że poczta obejdzie się z nią łagodnie - niestety. Od tamtej pory pakuję moje aniołki w podwójną folię bąbelkową i zabezpieczam tekturą falistą.
    Pozdrawiam - baletnica bardzo oryginalna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja za pierwszym razem spakowałam w folię bąbelkową (sporo) i koperty - aniołki popękały. Później już zawsze folia bąbelkowa + tekturowe pudełko. Zawsze dojeżdżały całe.

      Usuń
  10. Też było by mi żal :)). Wygląda pięknie

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękna, szkoda że tak to się skończyło

    OdpowiedzUsuń
  12. zapraszam do siebie po wyróznienie ;)

    OdpowiedzUsuń