Baran w wersji XL. Moja pierwsza figurka z masy solnej stojąca (Anulek się doczekała ;) i to nie anioł, ale prawdziwy 100 % baran. Zrobiony z myślą o Wielkanocy, ale już teraz dumnie pokazuje swoje rogi :) Następny jest w planach brązowy.
Dziękuję Wam Kochani za wiele ciepłych słów, które strasznie mnie motywują do działania. Cieszę się, że mogę dzielić się z Wami moimi pomysłami. Pozdrawiam Was gorąco. Buziaki :*
Sliczny baranek,Madziu ostatnich czsow widze ze duzo pracujesz :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Trzeba coś robić, żeby nie zwariować ;) na szczęście moje kochane dzieci i mąż :) pozwalają mi od czasu do czasu oderwać się od rzeczywistości. Chciałoby się więcej, ale trzeba podzielić siebie między wszystkich i wszystko :)
UsuńFajny nosek :)
OdpowiedzUsuńJupi! ciacho z tego baranka, Olka dzielnie z Michasią ćwiczą swoje twory masowe, aniołek już skopiowały a baran no nie wiem wyzwanie dla nich;) teraz będzie pewnie kaczusia;)))))
OdpowiedzUsuńbędzie ptaszyna :)
UsuńŚwietny baranek :)
OdpowiedzUsuńSłodki baranek :)
OdpowiedzUsuńMagduś a kiedy będą maleńkie baranki?
OdpowiedzUsuńAle fajny ten baran ;) !
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać innych wielkanocnych tworów z masy :)
OdpowiedzUsuń