piątek, 15 lutego 2013

Spóźnione serduszka

Kochani, witam Was serdecznie. Ja jak zwykle nie ogarnięta z czasem :) Oto moje walentynki, dla najbliższych naszym sercom.
Zrobione przy pomocy kwasku cytrynowego i wydruku. Bardzo podoba mi się ta metoda zdobienia tkanin i zaczynam się pomału rozkręcać, tym bardziej, że lubię pobawić się grafiką w komputerze. Następnym razem pokażę zdjęcia poduchy. W przygotowaniu (tzn.szyje się u mamy :)) jest jeszcze bieżnik na stół. Pomysłów na tą metodę mam wiele, ale wiąże się to z szyciem, w czym jestem noga i muszę angażować mamę :) więc stopniowo będę jej podrzucać robótki ;) Dodam, że serduszka nie są szyte, tylko klejone klejem na gorąco i się trzymają :)





12 komentarzy:

  1. Takie delikatne, a zarazem śliczne ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo pomysłowe serducha, hihihi to mama ma co robić czyli spierać córkę;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Melduje posłusznie poduszka uszyta : ))
      Dzisiaj dostałam bieżnik
      Mam co robić, mam : )))
      a jeszcze czekają pokrowce na krzesła
      Aniu a my musimy się zdzwonić, ale to w przyszłym tygodniu

      Usuń
    2. Hihihi miało być wspierać;-) Każdy jest dobry w tym co robi;) oczywiście będe czekać na znak;)

      Usuń
  3. Delikatne, romantyczne, piękne :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Magduś dziękuje za reklamę : )))

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniale wykonane, cudowne napisy, kolorki pastelowe - bardzo bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Serduszka nigdy nie są spóźnione... miłość zawsze jest na czas...:) Pozdrawiam z Aniołami i uśmiechem:)))

    OdpowiedzUsuń
  7. Kochana a kto jest ogarniety z czasem, ja tez zawsze na ostatnia chwile :-)
    Piekne te serduszka, Ciekawa jestem jak ty drukujesz na materiale i o co robisz z tym kwaskiem cytrynowym? A moze by mozna drukowac tez na drewnie? Czekam na rade :-)

    OdpowiedzUsuń